12 października 2020

Wygrane sprawy o kredyty frankowe – warto iść do sądu

adw. Katarzyna Florczak-Keller

Czy wygrane sprawy o kredyty frankowe to prawda czy mit? Jest to oczywiście prawda, ponieważ nasza Kancelaria również skutecznie realizuje pomoc frankowiczom. Postaramy się to udowodnić w niniejszej publikacji.

Z powodu wzrostu kursu franka szwajcarskiego osoby, które wzięły kredyt we frankach utraciły niewyobrażalnie więcej niż mogłyby się tego spodziewać. Zadłużenie potrafi przewyższyć wartość zakupionej nieruchomości, najczęściej dlatego że kredytobiorca padł ofiarą spekulacji banku, a tego nie mógł się spodziewać. Dwa rodzaje kredytów: indeksowany i denominowany są kredytami waloryzowanymi. Różnicę stanowi chwila ustalenia zadłużenia (w obu przypadkach wyrażonego w walucie obcej). W obydwu przypadkach wypłata kredytu oraz spłacane raty określa PLN, natomiast wartość długu wyrażona jest w innej walucie. I tu zarysowuje się problem Kredytobiorcy, który wraz z upływem czasu od podpisania umowy kredytowej, stracił najwięcej, właśnie na skutek „wartości CHF”, której życzy sobie Bank.

Czy konsument ma prawo do odzyskania nienależnie zapłaconych rat kredytowych?

Posiadając kredyt w CHF, Konsument zachowuje pełne prawo do odzyskania nienależnie zapłaconych rat kredytowych lub obniżenia, płaconych nadal, ale zbyt wysokich rat na rzecz Banku.

Korzyść dla Kredytobiorcy, który chce się upomnieć o swoje, może dotyczyć zarówno środków, które zostały już przez niego faktycznie wpłacone (wtedy można wystąpić o ich zwrot) lub pozew może dotyczyć niewpłaconych jeszcze rat, których – w zależności od sytuacji – już nie trzeba będzie opłacać.

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 r. w sprawie o sygn. akt I CSK 242/18, Sąd wyjaśnił, że „klauzula waloryzacyjna we frankowej umowie kredytowej” może być niedozwolonym postanowieniem umownym, który należy z umowy wyeliminować.

Frankowiczu, pomożemy odzyskać Twoje pieniądze! Przekonaj się, że warto iść do sądu i walczyć z bankiem. Kancelaria Adwokacka Florczak Keller. Tel: 607 491 980 biuro@kancelaria-kfk.pl Pomoc frankowiczom

Sąd Najwyższy wypowiedział się na temat kredytów frankowych

Sąd wypowiedział się na tle często spotykanego w praktyce, typowego stanu faktycznego:

Powodowie zawarli 17 października 2007 r. z poprzednikiem prawnym pozwanego banku, na okres 360 miesięcy, umowę kredytu hipotecznego na kwotę 450.000 zł indeksowanego kursem CHF. Uruchomienie kredytu nastąpiło w złotych (co też jest typową sytuacją) i jednocześnie wypłaconą kwotę przeliczono na CHF na podstawie kursu kupna dewiz obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia. W dniu spłaty raty kredytu miała być ona przeliczana z CHF na złote według kursu sprzedaży ustalanego przez stronę pozwaną w tabeli kursów. Zasady ustalania kursu wymiany walut określał wewnętrzny bankowy regulamin.

Co ciekawe, w następnej kolejności, po kilku latach od zawarcia umowy kredytowej, Strony podpisały (często tak się działo) aneks do tejże umowy, w którym dokonały zmiany rodzaju kredytu z indeksowanego do CHF na kredyt walutowy w CHF. Strony ustaliły, że dalsza spłata kredytu będzie dokonywana w CHF, przy czym miało to następować w ten sposób, że w dniu wymagalności raty Bank miał zarachować na spłatę kredytu środki znajdujące się na prowadzonym w złotych rachunku powodów, stosując do wyliczenia należnej raty wyrażonej w CHF średni kurs NBP z dnia wymagalności raty.

Sąd I Instancji uznał, że postanowienie regulaminu Banku w zakresie, w którym przewidywało spłatę rat kredytu po kursie sprzedaży dewiz obowiązującym w chwili dokonywania operacji według tabeli kursów Banku, stanowiło niedozwolone postanowienie umowne. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami uznano stworzenie po stronie Banku możliwości wpływania na wysokość uiszczanych przez powodów świadczeń okresowych z tytułu spłaty kredytu.

Na tle przytoczonego stanu faktycznego Sąd Najwyższy wywiódł, że postanowienia wyznaczające kurs waluty w umowie kredytowej, które składają się na klauzulę waloryzacyjną dla kredytu muszą podlegać kontroli pod kątem ich zgodności z prawem dla dobra Konsumenta.

Wyłączenie spod kontroli Sądu nie może obejmować postanowień nietransparentnych, gdyż w ich przypadku konsument nie ma możliwości łatwej oceny rozmiarów swojego świadczenia i jego relacji do rozmiarów świadczenia drugiej strony, co może oznaczać jego finalne pokrzywdzenie. Z tą ostatnią sytuacją mamy do czynienia w przypadku analizowanej klauzuli waloryzacyjnej.

Trybunał Sprawiedliwości UE a kredyt frankowy

Interpretując art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 w podobnym kontekście, Trybunał Sprawiedliwości UE dał wytyczne, że:

“wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej (…)

Chodzi o to, jak powiedział Trybunał Sprawiedliwości UE:
by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne” (wyrok z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, C-26/13, pkt 75, podobnie wyr. z 20 września 2017 r., R. P. Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, C-186/16, pkt 45.

Dzięki wytycznym Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, stwierdzono, że klauzula waloryzacyjna zawarta w umowie kredytowej stron tych kryteriów nie spełniała (to znaczy konsument nie był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, jakie są dla niego z tej konkretnej umowy konsekwencje ekonomiczne, a Konsumenci nie byli w stanie na podstawie umowy oszacować kwoty, którą będą musieli świadczyć w przyszłości.

Konsekwencje wyroku dla konsumentów

Uznanie, że postanowienia określające zasady przeliczania kwoty kredytu na walutę obcą są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, oznacza, że zgodnie z prawem nie wiążą one Kredytobiorców.

W wyroku z 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15 (Francisco Gutiérrez Naranjo i in. przeciwko Cajasur Banco SAU, pkt 61 – 62) Trybunał Sprawiedliwości UE wyjaśnił, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta z jego krzywdą.

W związku z tym, sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć z reguły skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku, który go ekonomicznie pokrzywdził.

Do czego jednak doprowadzi eliminacja niekorzystnych dla Konsumentów postanowień kredytowych w konsekwencji? Czy warto skonstruować pozew sądowy? Oczywiście, że warto upomnieć się o swoje.

W praktyce rozstrzygnięcie Sądu Unii Europejskiej oznacza, że kredyt oprocentowany jest w dalszym ciągu według stosowanych na ogół dla franka szwajcarskiego stawek LIBOR (czyli niskie oprocentowanie korzystne dla Konsumentów – Kredytobiorców), pomimo że z umowy wyeliminowane zostaje wszelkie powiązanie wysokości świadczeń z walutą inną niż polska. Czyli kredyt zostaje spłacany tak jak złotowy, ale z najniższą stawką oprocentowania – jak ustalono do fanka szwajcarskiego. Tak więc konsekwencje takiego rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości są bardzo korzystne dla interesu Kredytobiorcy.

Nie ma tu znaczenia fakt, że Bank najprawdopodobniej nie ustaliłby wysokości oprocentowania kredytu złotowego według stawki LIBOR (czyli bardzo niskiej stawki oprocentowania), gdyby był świadomy abuzywności (nieważności) zastrzeżonej w swojej umowie klauzuli waloryzacyjnej.

Trudno jednak, to już jest problem dla Banku jako konsekwencji nietransparencji działania jego instytucji.

Nie wydaje się przy tym, aby wyciągnięty tu wniosek o konieczności stosowania oprocentowania wyrażonego według stawek LIBOR stanowił nazbyt surową sankcję dla Banku stosującego niedozwolone postanowienia umowne. Wszak to jedynie tyle, że kredyt oprocentowany będzie według stawki znacznie niższej niż byłby najprawdopodobniej oprocentowany kredyt udzielony w złotych, a więc finalnie, ten który został pokrzywdzony – zyska ekonomicznie. Wskazać należy, że podstawową sankcją przewidzianą w art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim na wypadek zaniedbania wykonania obowiązków informacyjnych jest tzw. sankcja kredytu darmowego, polegająca na tym, że konsument zwraca kredyt w terminie i w sposób ustalony w umowie, bez żadnych odsetek i innych kosztów należnych kredytodawcy. Sankcja ta wydaje się znacznie surowsza, a może być uznana za rozwiązanie referencyjne w dziedzinie konsumenckich stosunków kredytowych.

Z powyższych uwag wynika jasno, że wskutek niedozwolonego charakteru postanowień składających się na klauzulę waloryzacyjną kredyt udzielony Konsumentom należy uznać za kredyt złotowy z bardzo korzystnym niskim oprocentowaniem. Powinien on być spłacany w złotych w terminach przewidzianych w umowie i z zastosowaniem przewidzianego tam niskiego oprocentowania.

Bez wątpienia zatem: warto walczyć z Bankiem.

powrót do publikacji sprawdź naszą ofertę